W dniach 29.04 – 01.05.2011 r. odbyliśmy naszą wyczekiwaną od dawna podróż operową do wiedeńskiej Staatsoper. Dość liczną grupą, bo aż 70 osobową, pojechaliśmy do Wiednia luksusowym autokarem. Spokojnie dotarliśmy do Wiednia 29-go kwietnia do eleganckiego hotelu 4 gwiazdkowego Bosei sieci Austria Trend.
Wieczorem udaliśmy się na wspólną kolację do starej dzielnicy Grinzing położonej na stoku Lasku Wiedeńskiego. Nasza grupa spędziła uroczy wieczór integracyjny w restauracji – winiarni w towarzystwie muzykantów przygrywających nam do posiłku. Następny dzień przeznaczony był na zwiedzanie Wiednia autokarem z przewodnikiem w języku polskim. Wieczór był przeznaczony na główny cel wyjazdu jakim była opera: Don Giovanni w Staatsoper. W czasie przejazdu z hotelu do opery przeżyliśmy chwile grozy: to była sobota – 30 kwietnia, nasz duży autokar posuwał się żółwim tempem w korku. Nie mogliśmy zmienić pasa ze względu na słabą możliwość manewrowania tak długim pojazdem. Wewnątrz zapanowała złowroga cisza, wszyscy zerkali nerwowo na zegarki. Chyba tylko członkowie Zarządu rozpatrywali możliwości co zrobić w sytuacji kiedy dotrzemy na miejsce po rozpoczęciu spektaklu… bilety kosztowały kilka tysięcy euro.
Autokar podjechał w okolice wejścia do opery na 3 minuty przed godz. 19-tą. Prezes Elżbieta Gładysz wyszła z autokaru i zatrzymała ruch samochodów by pozwolono nam przejść przez jezdnię dzielącą autokar od gmachu opery. Kierowcy wiedeńscy ze zrozumieniem zatrzymywali się z rozbawieniem obserwując grupę elegancko ubranych ludzi, którzy z taką determinacją, prawie biegiem wpadali do budynku opery. Wieczór w operze był niezwykle udany, podobał się spektakl no i oczywiście sam gmach Staatsoper.
Dzień 1-szy maja był przeznaczony na koncert o godz. 11-tej w Sali Złotej Musikverein. Tym razem dotarliśmy przez przeszkód, pomimo demonstracji i pochodów pierwszomajowych w centrum Wiednia. Zwiedziliśmy piękny gmach Towarzystwa Muzycznego. W przerwie koncertu było spotkanie z członkiem orkiestry, naszym zaprzyjaźnionym rodakiem Piotrem Gładkim. Koncert sprawił nam wszystkim ogromną radość.
Po obiedzie w hotelu wyjechaliśmy w drogę powrotną. Ze względu na pewien zapas czasowy udaliśmy się jeszcze do Shoenbrunu na spacer po pięknym parku, pełnym w tą świąteczną niedzielę turystów i wiedeńczyków.
Galeria zdjęć