W grudniu 2015 roku zamiast cyklicznego „Spotkania z Artystą”, Zarząd Stowarzyszenia zaprosił członków ARII na świąteczne spotkanie. Uroczystość odbyła się restauracji operowej. Wzięło w niej udział ok. 120 osób, co stanowi około trzy czwarte ogółu członków. Wszyscy zasiedli przy świątecznie przybranych stołach.
Gości powitała Prezes Stowarzyszenia Elżbieta Gładysz. Poprosiła o słowo wstępne naszego członka honorowego ks. Infułata Jerzego Bryłę, który w ciepłych słowach powiedział o zwyczaju składania sobie wzajemnie życzeń świątecznych oraz złożył jako pierwszy życzenia świąteczno-noworoczne.
Przy tradycyjnych potrawach wigilijnych – barszczu z uszkami, smażonym karpiu i słodkościach upłynął czas na rozmowach w mniejszych grupach. Następnie odwiedził nasze zgromadzenie Św. Mikołaj, obdarowując wszystkich świątecznymi prezentami, które przywiózł na saniach. Renifery musiały jednak zostać pod Operą.
Była to też okazja do poznania nowych członków, bowiem Św. Mikołaj prosił do odbioru podarunków osoby wymieniając ich po imieniu i nazwisku. Zaśpiewaliśmy wspólnie kolędę. Nastrój był niezwykle ciepły i rodzinny, w tle towarzyszyły nam kolędy z nagrań płytowych. Tak szybko upłynęły te dwie godziny, że żal było się rozstawiać.
Gości powitała Prezes Stowarzyszenia Elżbieta Gładysz. Poprosiła o słowo wstępne naszego członka honorowego ks. Infułata Jerzego Bryłę, który w ciepłych słowach powiedział o zwyczaju składania sobie wzajemnie życzeń świątecznych oraz złożył jako pierwszy życzenia świąteczno-noworoczne.
Przy tradycyjnych potrawach wigilijnych – barszczu z uszkami, smażonym karpiu i słodkościach upłynął czas na rozmowach w mniejszych grupach. Następnie odwiedził nasze zgromadzenie Św. Mikołaj, obdarowując wszystkich świątecznymi prezentami, które przywiózł na saniach. Renifery musiały jednak zostać pod Operą.
Była to też okazja do poznania nowych członków, bowiem Św. Mikołaj prosił do odbioru podarunków osoby wymieniając ich po imieniu i nazwisku. Zaśpiewaliśmy wspólnie kolędę. Nastrój był niezwykle ciepły i rodzinny, w tle towarzyszyły nam kolędy z nagrań płytowych. Tak szybko upłynęły te dwie godziny, że żal było się rozstawiać.
Galeria zdjęć