W dniach 5.05 do 7.05.2023 roku nasze Krakowskie Stowarzyszenie Miłośników Opery udało się na odroczony przez pandemię wyjazd operowy do Grazu.
W dniu przyjazdu, zmęczeni podróżą, po spożyciu kolacji w restauracji regionalnej poza centrum Grazu udaliśmy się na wypoczynek. Następny dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie. W Grazu nie ma przewodnika z językiem polskim, więc niemieckiej przewodniczce towarzyszyła (i na bieżąco tłumaczyła) mieszkająca tam od wielu lat Polka – śpiewaczka operowa – Barbara Zubanowicz – Baranowska, oraz zaprzyjaźniony z naszym Towarzystwem duet fortepianowy Krzysztof Dziurbiel i Chiemi Tanaka.
Idąc spacerkiem po mieście, dotarliśmy do stacji kolejki, którą wyjechaliśmy na Wzgórze Zamkowe. Schodziliśmy nietypową drogą – przez system schronów, przygotowanych w czasie II wojny Światowej, rozmieszczonych w tunelach góry, przewidziany na ok. 40 tysięcy mieszkańców.
Uliczki Starego Miasta są niezwykle urokliwe. Mnóstwo malowniczych knajpek zachęca do wypoczynku i smakowania urody zabytkowej części miasta. Zaciekawił nas renesansowy dziedziniec Ratusza z arkadami, który bardzo przypominał dziedziniec wawelski. Mijaliśmy też budynki uniwersytetu, założonego w 1586 roku, oraz renesansowy budynek starostwa Landhaus.
W roku 2003 Graz był Europejską Stolicą Kultury; w związku z tym powstała między innymi tymczasowa budowla na pływającej wyspie na rzece Mur, o bardzo awangardowej linii architektonicznej. Przede wszystkim jednak interesująca jest inna współczesna budowla kultury – to „wpasowany” w zabytkową strukturę Starego Miasta Kunsthaus – Muzeum Sztuki – „bańka połyskująca błękitem”.
Wieczorem udaliśmy się na spektakl do Opery w Grazu. Budynek posiada jedną z najpiękniejszych widowni na świecie – stylizowaną na barok i rokoko.
W drodze powrotnej do Krakowa zatrzymaliśmy się u podnóża zamku w Mikulovie, który powstał po wielu przeróbkach na ruinach słowiańskiej warowni z XI – XII wieku. Zjedliśmy tam obiad i trochę wypoczęliśmy. Obejrzeliśmy pięknie odrestaurowaną barokową Kolumnę Świętej Trójcy z 1742 roku.
Następnie skierowaliśmy się na ostatni etap drogi powrotnej. Zadowoleni i pełni wrażeń wróciliśmy do Krakowa.