Po 3 miesiącach „postu” towarzyskiego i kulturalnego z powodu pandemii koronawirusa mogliśmy się spotkać w programie z cyklu „Spotkanie z artystą”. Należało uwzględnić wszystkie procedury związane z bieżącą sytuacją epidemiologiczną, tzn. reżym sanitarny. Termin wydarzenia został dużo wcześniej uzgodniony przez naszą Panią Prezes z „rozchwytywanym” artystą, bohater zdarzenia był już dawno zapowiadany i z niecierpliwością oczekiwany przez członków naszego Stowarzyszenia.
Andrzej Lampert gościł już w naszych programach, ale nie w charakterze głównego gościa, wokół którego dzieje się „Spotkanie z Artystą”- wystąpił w programie Janusza Borowicza- bas barytona w 2007r., w którego klasie był studiując w Krakowskiej Akademii Muzycznej, został również zaproszony do występu w programie prof. Heleny Łazarskiej.
Andrzej Lampert to ulubieniec naszego Stowarzyszenia. Od wielu lat śledzimy Jego karierę w Krakowskiej Operze i innych domach operowych. W czerwcu 2018 podczas naszej kolejnej wyprawy operowej – do Torunia i Gdańska podziwialiśmy naszego artystę w Operze Bałtyckiej. Śpiewał partię Nadira w „Poławiaczach pereł” Georgesa Bizeta. To partia odpowiednia dla naszego śpiewaka, dysponującego tenorem lirycznym. W naszym programie wykonał romans Nadira z I aktu – „Je crois entendre encore cache”. To piękny utwór, wymagający idealnej intonacji. Wykonanie zachwyciło nas.
Śpiewak opowiadał o dzieciństwie w „familoku” oraz braku wzorców muzycznych w rodzinie i sąsiedztwie („kto tam słyszał o chodzeniu do opery?”).
W następnym fragmencie muzycznym zaśpiewał arię Nemorina z I aktu opery Gaetano Donizettiego „Napój miłosny”. Przekornie nie wybrał najbardziej popularnej arii z tej opery – ”Una furtiva lagrima”, lecz arię „Quanto e bella”. Chcąc zapewnić oddech śpiewakowi, akompaniatorka – również ulubienica naszego Stowarzyszenia – Olga Tsymbaluk zaprosiła do udziału w programie dwójkę młodych adeptów wokalistyki – Piotrowi Kalinie (tenor) i Oksanie Liparenko (sopran) w popularnym duecie miłosnym z I aktu „Cyganerii” – „O soave fanciulla”. Prezentując absolwentów Wydz. Wokalno-aktorskiego podkreśliliśmy współpracą z naszą Akademią Muzyczną.
Andrzej Lampert zadebiutował w 2019r. w Operze w Grazu w partii Pasterza w operze „Król Roger”; nam również zaprezentował arię z tej opery „Mój Bóg jest piękny jako ja.” To zmysłowa aria, która porywa Roksanę i lud, a Andrzej Lampert porwał i wzruszył nas.
Również rozterki poety Leńskiego, z opery Czajkowskiego „Eugeniusz Oniegin”, żegnającego się de facto z życiem – w arii ”Kuda, kuda, wy udalilis” nasz bohater zaśpiewał tak przekonywająco, że u niektórych słuchaczek ukazały się łzy wzruszenia.
Wraz z prowadzącą program Elżbietą Gładysz – naszą prezes – zaprezentowali świeżo wydany album „Kazimierz Lubomirski. KOMPLET DZIEŁ”, nad którym ostatnio pracował nasz Gość. Śpiewak zaśpiewał niezwykle piękną, a mało znaną pieśń Kazimierza Lubomirskiego – „Zawsze i wszędzie.”
Na zakończenie koncertu, pozostając w kręgu „Cyganerii” Andrzej Lampert zaśpiewał arię Rudolfa z tej opery – „Che gelida manina”.To jedna z popisowych i najsławniejszych arii w dziejach. Znowu spotkała się z aplauzem widowni.
Na sali obecna była również rodzina śpiewaka – żona i dzieci. Najmłodsze oczywiście nie wytrzymało trudów koncertu, ale starsze dziewczynki dzielnie próbowały kibicować tacie do końca programu, które trwało o pół godziny dłużej niż zwykle. Artysta podchodzi z dystansem do swojej kariery. Jak podkreślał, nie interesuje Go kariera za wszelką cenę.